3.0

Panna nastolatka niedojrzała jak cała reszta gawiedzi. Postanowiłem wrócić do siebie. W nocy będzie czas na włóczęgę po lesie...

Bu. Nastolatka poszła do biblioteki, do działu ksiag zakazanych

A ja spokojnie wróciłem do gabinetu, by uporządkować ostatnie dokumenty.

A Vctoria myślała daej o tym, że dyrcu dziwny.

Cóż, takie życie. Po zwycięstwie nad papierologią wróciłem do swej rezydencji.

A ona w końcu zasnęła. i koszmar miała.

Ja zaś w spokoju mogłem się zrelaksować przy grze wideo, a następnie udać się do lasu. Cóż, każdy czasem musi pozbyć się nadmiaru energii.

A na skraju lasu stały jego strażniczki.

Teleportacja. Badum tsy. Poza tym wszelkie stworzenia nadnaturalne na tej wyspie są pod moją jurysdykcją, bądź też jesteśmy w pokojowych stosunkach.

Ale mnie o panie kurtyzany chodziło...

A to to już wybitnie można zignorować. Nie na takie polowanie mam ochotę.

Ale za to strażniczki lasu miały ochotę polować na Mefa, więc biegały za nim po lesie xd

Teleportacja sporo daje. Biedni tirowcy mający nadzieję na spotkanie ze strażniczkami lasu...

Nom, biedni. Panie kurtyzany biegały po lesie kłócąc się między sobą, która Mefa obsłuży, czym płoszyły zwierzaki

A ja byłem daleko. Cóż, niech sobie biegają, teleportacja mi wystarczy do przemieszczania się. I szukam czegoś zdecydowanie większego niż króliki.

Sarenki tez uciekają. Chyba, ze Mefi szuka Edłorda.

... Mogę spełnić dobry uczynek dla świata?

I nie dopuścić do poczęcia Belli/Anastazji Steel/pana Greja?

Dokładnie. Widział gdzieś narrator tę sparklącą się porażkę ewolucji?

Trzy strażniczki powoli się poddają i nie chcą szukać, musi Mefi coś z tym zrobić.

Ze sparklącą się porażką ewolucji? To wykonalne.

Mefi musi zająć się tymi trzema strażniczkami inaczej zostaną poczęte tamte trzy porażki.

... Nie zabijam ludzi.

Panie bardzo chcą obsłuzyć Mefa,..

Dla dobra tego świata... Całkiem polubiłem to miejsce.