3.0

Znam fajniejsze sposoby jej wykorzystania.
- Wraz z jakaś bronią białą, jeśli o ostrza chodzi, czy tylko bicz?

Niewątpliwie. Sadomaso Mefa kręci?
- Na razie sam bicz?

Bardziej w ramach eksperymentu. I zależy z kim.
- Wedle woli. - Zacząłem jej tłumaczyć podstawy, kolejno pokazywać następne ruchy i instruować dziewczynę, co poprawić.

//Mefi z biczem.

Widoczek pobudził wyobraźnię dziewczyny. I to bardzo. Nie mogła się przez to w stu procentach skupić na tym co dyrciu robił.

- Panno Revens, cóż jest teraz tak interesującego, że nie zaszczyca mnie panna swą uwagą? - spytałem widząc, że dziewczyna buja w obłokach, miast skupiać się na lekcji.

Się trochę nie ogarnęła z tym co dyrciu mówi, bo dalej jej wyobraźnia robiła swoje. A ona była przez nią czerwona

Zatrzymałem się wpół kroku, z biczem w dłoni i niezbyt zachwyconą miną.
- Panno Revens, zadałem pannie pytanie.

- S-Słucham? - taka baaardzo czerwona.

- Cóż pannę tak zajmuje że nie zwraca panna uwagi na moje słowa? - spytałem, opuszczając bicz.

- T-tak jakoś wyszło. Przepraszam - i sie gleboko kłania, jakby w Japanii była. I tak troche to zrobiła żeby uniknac wzroku dyrcia. Bo bardziej czerwona by była

- Ależ ja chętnie się dowiem, cóż jest tak pasjonującego.

Pokrecila głową.
- Nic takiego!

- Ależ nalegam. - Doskonale wiedziałem, o co chodziło dziewczynie. Widząc jej spojrzenie doprawdy trudno było się nie domyślić. Przynajmniej Revens względnie nad sobą panuje...

Względnie.
Się mocno czerwieniła bo miała wrażenie, że dyrciu się w 100% domyśla co sobie pomyślała.
- To naprawdę nic takiego...

Owszem. Ja wiem, ona wie, że ja wiem, ale się nie przyzna. Błędne koło.
- Może przejdziemy do ostrzy? Zapewne będą mniej pobudzać panny wyobraźnię.

Się zrobiła mega czerwona, że on sie domyślił.

To wybitnie trudne nie było. Tym bardziej, że w szkole spotykam się z podobnym zachowaniem dziewcząt, a nawet bardziej nachalnym. Ciekawe, jak długo Revens będzie nad sobą panować... Odłożyłem bicz, po czym podałem dziewczynie miecz jednoręczny. Choć dla niej mógł robić i za półtora ręczny.

Chwyciła do ręki broń starając się nie patrzec dyrciowi w oczy. Bo troche wstyd.

Sam wziąłem normalny miecz półtora ręczny, oczywiście obosieczny, nie szablę.
- Panno Revens, proszę nie odwracać wzroku, gdy pannie coś tłumaczę - skarciłem dziewczynę, po czym zacząłem pokazywać jej podstawowe ciecia, pchnięcia i bloki.

Patrzy na dyrcia i mysli ze sam seks

Sam seks to ja jej mogę pokazać w gabinecie, ale teraz ma słuchać. Trzeba było sobie znaleźć ucznia płci męskiej... choć z nią może być zabawnie.
Gdy dziewczyna była już rzeczywiście wymęczona oznajmiłem, że to tyle na dziś i może iść.

Się pożegnała i nerwowo wyszła z sali, po czym poszła do siebie

Ja zaś spokojnie wróciłem do swojego domu (ach, uroki teleportacji), a po umyciu się i przebraniu zawitałem znów w swoim gabinecie.

A Victorie jakis nauczyciel zaczepil prosil zeby przekazala dyrciowi jakas koperte. Wiec poszla przekazać i puka do drzwi

Czyżby przyszła zobaczyć sam seks?

- Proszę.