3.0

I dziewczę przyszło nieco niewyspane, ale starało sie nie narzekać

- Dzień dobry - powitałem ją z werwa i radosnym uśmiechem wymalowanym na twarzy.
- Pojedynkowała się panna z rówieśnikami podczas zajęć, mylę się?

Pokiwała głową starając się obudzić. I nie śnić o tym, ze dyrcio się uśmiecha bo ją widzi.

- Zapraszam więc za mną. - Poprowadziłem uczennicę do sali treningowej obok sali gimnastycznej. Była sobota, więc byliśmy tam jedynymi osobami. Właściwie ćwiczenia fizyczne były głównym powodem, dla którego nie paradowałem teraz w garniturze, tylko w luźnym ubraniu sportowym.
- Proszę wybrać broń, panno Revens.

Bez zastanowienia chwycila bicz i czekała na dalsze polecenia dyrcia.

Uniosłem brew, widząc jej wybór. Jeśli umie się tym posługiwać... Sam wybrałem, tradycyjnie już zresztą, szablę, choć tym razem jedynie broń ćwiczebną, nienaostrzoną.
- Panie przodem.

I walczyli. I nawet dobrze jej szło z tym biczem. Zaskakujaco dobrze. I po jakimś czasie skonczyli i czekała na komentatrz

- Przyzwoicie - oceniłem, odsuwając czubek klingi od szyi dziewczyny.
- Kto pannę uczył posługiwania się taką bronią?

- Indiana Jones...

- Bez żartów proszę w kwestii klasyków kina akcji.

- Jakoś tak sama się nauczyłam... Patrzyłam jak w filmach robią, w cyrkach... I tak jakoś...

Jakoś wątpiłem w te wersję wyjaśnień, ale niech już tak zostanie.
- Walki wręcz również?

- Tego nauczyłam się w szkolnej szatni... - Tak, te pamiętne chwile, gdy dziewczyny biją się i ciągną za włosy, o którąś ma tę samą koszulkę.

Uśmiechnąłem się, słysząc takie wyjaśnienia.
- Ma panna jakieś opory przed szkoleniem również i z tego zakresu?

- Chyba nie... - powiedziała cicho

- Proszę się nie bać. Nie zamierzam przecież panny skrzywdzić.

Pokiwała głową.
- Yhm

- W weekendy bardziej będziemy zajmować się praktyką, w środy zaś teorią. Odpowiada to pannie?

Pokiwała głową. I stara się nie widziec w tym stwierdzeniu podtekstów.

Cóż, podteksty są wszędzie. Pytanie tylko, czy dana osoba mówiąc miała właśnie na myśli to przenośne znaczenie.
- Dziś jest panna jeszcze w stanie zostać i przejść do ćwiczeń?

Pokiwała głową.
- Tak

- I zostaje panna przy tej broni?

- Od biedy...

- Może panna zmienić, wedle woli.

Pokiwała głową, zę rozumie.
- Ale chyba zostanę przy tym.
Bo fajna zabawka.