3.0

Czesc dziewoj sobie poszla, ale az jedna zostala i usiadla obok dyrcia probujac zwrocic na siebie jego uwage yzywajac golych nog i wydekoltowanej bluzki

W szkole nie ma mundurków. Chyba jednak powinny być... Nie powiem, widoki całkiem przyzwoite, ale młode damy powinny mieć o samych sobie nieco wyższe mniemanie. I szacunek dla siebie.

A dziewczę robiło dalej to samo. A Vic taki stalker gdzieś zza kolumny patrzy co robią xd

A ja rozważałem możliwość wprowadzenia mundurków. Cóż, to chyba niewiele da. Kurtyzanę i w garniturze się rozpozna.

Dziewcze wyraznie dalo dyrciowi do zrozumienia ze chce isc z nim do lozka

Wyraźnie dawać do zrozumienia to sobie mogło, jednakże satysfakcjonującej ją odpowiedzi dziewczyna raczej nie otrzyma. Przynajmniej nieprędko.

A Vic stalker patrzy zza jakiejś kolumny. Dziewczyna dalej z tymi swoimi cycami.

Stalker kojarzy mi się z radioaktywnością. Cóż...
- Sugeruję ubrać się panience stosowniej i zająć czymś adekwatnym do wieku. Nauką na przykład - powiedziałem, wciąż z miłym uśmiechem, mając już dość nachalności dzieciaka.

Dzieciowi było przykro ze go tak potraktowano.
- Ale...

- Ila ma panienka lat? Piętnaści, szesnaście?

- siedemnaście... - odpowiedziała patrzac na dyrcia

- Masz więc jeszcze czas, żeby dorosnąć.

- jestem juz dorosła - odpowiedziala , a Vic dalej paczy i mysli ze tez chce takie cycki

- Ani pełnoletnia, ani dorosła, ani dojrzała. Gdyby było inaczej nie pozwoliłaby panienka, bym doszedł do takich wniosków.

Dziewczę odbieglo zaplakane a Vic szok i mysli o co chodzi

Powiodłem wzrokiem za dziewczyną z mina wyrażającą krańcowa dezaprobatę, ale i ulgę. Cóż, i tak wróci. Niestety.

Vic usiadła przy fontannie myslac czy sie odezwac, czy nie

Ja zaś w spokoju obserwowałem uczniów. Jeszcze mi dzieciak kiedyś za to podziękuje...

Dzieciak płacze, że jego cycki zostały odrzucone. A Vic stalker dalej. I mimo siedzenia na tej fontannie zerka co jakiś czas na dyrcia i myśli, że dziwny jakiś. Połowa nauczycieli by z okazji skorzystała

I tak podziękuje. Znajdzie męża czy kogo, albo choćby dorośnie i zmądrzeje. Akceptuję wybory dojrzałych ludzi, a nie dzieciaków targanych hormonami.

Ale to nie było targanie hormonami a wielka miłość! Mefi nie czuje się stalkowany? XD

Wielka miłość, a jakże. Nazwałbym to raczej chcicą i młodocianym zauroczeniem. A czuję, ale jestem przyzwyczajony.

Vic myśli sobie, ze dyrciu dziwny, bo włosy ma dziwne i ciuszki i gada dziwnie i opanował szatański język niemiecki. I jest bardzo podobny do poprzednich dyrciów.

To się nazywa rodzinne podobieństwo. Poza tym nigdy nie ukrywałem swej tożsamości.
Nadchodził wieczór, więc na dworze zaczęło się robić chłodno. Chyba czas się zbierać.

Lepiej zacząć molestować siedzącą na fontannie i stalkującą pana nastolatkę.