Pokój Victorii

- Pół roku - odpowiedziała cicho dziewczyna odwracając wzrok.
- Choć ten idiota pewnie będzie mówił coś innego.

- Dlaczego nic nie mówiłaś? - spytałam z pretensjami w głosie.

- Och... Bo to Shima. Byłam przekonana, ze on tylko sobie żartuje, zaraz mu się znudzi, ale nie znudziło - wyjaśniła wciąż nie patrząc na Victorię i Shiemi.

- Jakbyś miała się mu znudzić, to by za tobą wszędzie nie latał tylko po to żeby ci sie spodobać. Znudziloby mu się po którejś odmowie.

- Uporu mu nie można odmówić, męczył mnie, od kiedy się poznaliśmy. To już ponad dwa lata. - Kamiki urwała widząc rozanielone spojrzenie Moriyamy. - Tylko nie nazywaj nas znowu słodka parą!

- Ale wy naprawdę jesteście uroczy!

- Et tu brute contra me? - spytała Izumo posyłając victorii urażone spojrzenie.

Zaśmiałam się słysząc ten cytat.

- To nie jest zabawne - jęknęła Kamiki odwracając wzrok i rumieniąc się lekko.

- Jeeeejciu, Izumo. Tak słodko wygądasz, gdy się rumienisz!

- Daj spokój - parsknęła Izumo opierając twarz na kolanach.

- Gotowe! - powiedziałam puszczając włosy Shiemi. - Jak tam chcesz, Izumo. A teraz chodź tu, zrobię ci warkoczyki. Shimie na pewno się spodobasz w takiej odsłonie.

Izumo niechętnie zwlokła się z łóżka i usiadła przed Victorią na miejscu zwolnionym przez Shiemi. Blondynka tymczasem przeglądała się w lustrze oceniając stan swojej nowej fryzury.

Wzięłam się za splatanie włosów Izumo z uśmiechem na twarzy.
- I jak Shiemi? Podoba ci się?

- Tak, jest ślicznie! - Shiemi z zapałem pokiwała głową, a warkoczyki tańczyły przy tym wokół jej twarzy.

- Cieszę się, że ci się podoba - powiedziałam z uśmiechem.

Izumo miała wyraźne problemy z wytrzymaniem w bezruchu ze świadomością, że ktoś bawi się jej włosami.

- Oj Izumo. Nie wierć się tak

- Próbuję - jęknęła Izumo wciąż niezachwycona przymusem siedzenia w miejscu.

- Ty masz robić co mówię, a nie próbować - powiedziałam naśladując głos dyrektora.

Izumo mruknęła coś o barbarzyńskim traktowaniu, jednak siedziała spokojnie. Shiemi usiadła tymczasem obok Victorii obserwując jej pracę.

Dalej bawiłam się z włosami Izumo jednocześnie rozmawiając z dziewczynami o bzdurach typu ciuchy i buty.

Shiemi była nad wyraz zaaferowana tą rozmową, a i nawet Kamiki dała się wciągnąć w pogaduszki bez większych oporów.

Tak więc dziewuszki sobie wesoło rozmawiały.

W końcu Shiemi usnęła oparta o łóżko wtulając się w kołdrę. Izumo bawiła się swoimi warkoczami rozmawiając teraz przyciszonym głosem z Victorią, by nie obudzić blondynki.