3.0

- ... A kręgi w zbożu?

- A widziałaś tu takowe? I to się nazywa fachowo piktogramy. Kręgi to najbardziej prymitywna forma. Z deską i sznurkiem takie zrobisz.

- ... Widziałam na wyspie.... Ale... Jak...

- Pokażę ci kiedyś, jak się to robi. Banał.

- ... Ale... Mam nagrany statek ufo... Nad wyspą...

Wzruszyłem ramionami.
- Najwyraźniej latał. To jakiś problem?

- UFO....

- Owszem, UFO. Czy to coś nieodpowiedniego?

- No UFO... A co jeśli sprawdzają gdzie należy zaatakować, zeby podbić naszą planetę?

- Zapewne uważają ludzi za agresywne zwierzęta... Ponadto jest to dla nich niezbyt opłacalne.

- Dlaczemu?

- Planeta nie może pochwalić się niczym cennym, czego wysoko rozwinięta cywilizacja nie byłaby w stanie samodzielnie stworzyć.

- Nie mają internetuff

- I zapewne lepiej dla nich, że nie mają. Poza tym nie wiesz, czy nie mają jakiegoś ekwiwalentu.

Pokiwała głową.

- Doprowadzisz swego rycerza do stanu używalności? - spytałem, wskazując na obraz na monitorze.

Zerknęła, a rycerz siedzi na podłodze z mokrymi gatkami i się buja jakby miał chorobę sierocą.

- Poradzisz sobie, wierzę w ciebie. W razie problemów przyjdź do mnie. A, byłbym zapomniał. Masz jakieś plany na sylwestra?

Patrzy na dyrektora zdziwiona.
- No... Jeść czekoladę, oglądać filmy na laptopie leżąc w łóżku i jeść więcej czekolady...

- Co powiesz na wyjście ze mną?

- ... Dokąd?

- Niespodzianka. Poza szkołę. W pełni kulturalna impreza.

- Nie mam się w co ubrać. I będę tęsknić za czekoladą i ciepłym łóżeczkiem.

- Czekolada tam będzie. Kwestią ubrań mogę się zająć, choć będę potrzebował twojej pomocy.

- Nie chce zeby mi pan kupował