3.0

- Ja im za to prowadzę wykłady.

Się patrzy na Mefa

- Mnie nadal nagabują... Niewyżyte małolaty.

- WIęc dlaczego pan nie korzysta.

Spojrzałem na nią z politowaniem.
- Mam swoje zasady. Zero przygodnego seksu z uczniami. Nauczycielami również.

- Też jestem uczniem...
Niespecjalnie ją to przekonało.

- Zero przygodnego seksu - powtórzyłem, kładąc nacisk na drugie słowo.

Się rumieni bo to taka drobna sugestia, że on chce czegoś więcej niż jednorazowy stosunek.

Taka tam drobna sugestia, niewiele znacząca. Westchnąłem cicho, wstając z miejsca.
- Przemyśl to. Wrócę jutro.

Patrzy na niego.
- Chcę mieć osobne lekcje.
Wstała.

- Powtarzam, przemyśl tę decyzję, by nie była podejmowana pod wpływem impulsu.

- Ale ja jestem pewna, że tego chcę

Bez ostrzeżenia teleportowałem się, pojawiając się tuż przy dziewczynie.
- Jesteś pewna? Będziesz spędzać ze mną przez to całe dnie... - szepnąłem jej sugestywnym szeptem, postępując o krok naprzód i popychając dziewczynę na ścianę. Zacząłem ją całować, pochylając się w kierunku Revens.

Zaskoczył dziewczynę, której nogi zmieniły się w watę bo pocałunki dyrektora.

Przytrzymywałem dziewczynę przy ścianie, wciąż ją całując. Po chwili jednak przeniosłem się z pocałunkami na jej szyję.

Zamknęła oczy, wzdychała cicho.

Wolną dłoń wsunąłem dziewczynie pod koszulkę, muskając nagą skórę jej brzucha.

Wciąż ma zamknięte oczy i cicho wzdycha. Czujc dłoń dyrektora dostaje gęsiej skórki. I przypomina sobie, że nie wolno.
- N-nie... możemy..

- Nie obchodzi mnie to, co możemy. Już i tak plotkują - powiedziałem, przerywając na chwilę pocałunki, by z pełną powagą spojrzeć Victorii w oczy.

Dziewczę jest czerwone od tych emocji i płytko oddycha.
- Ale ja nie chcę... - wystraszona trochę, że on i tak to zignoruje.

- Nie chcesz czy się boisz?

- Boję się - tak cicho.

- Mogę cię przekonać... Boisz się mnie?

- Trochę..

- Bo jestem demonem?