3.0

Się tulnęła mocniej. Bo ciepło i bezpiecznie.
- Trochę - tak cicho.

Po chwili wahania pocałowałem ją delikatnie w czoło.
- Wraca pa... wracasz do spania?

- Zaraz - odpowiedziała zamykając oczy. I tuląc się nadal.

Siedziałem więc wciąż przy dziewczynie, nie wypuszczając jej z objęć.

A ona tak zasnęła.

Nie miałem za bardzo jak się wyplątać z tej sytuacji nie budząc jej, więc po prostu pilnowałem tak uczennicy do ranka.

Można było ją położyć po prostu,bo to kamienny sen ma. Mówiłam.

Nie wiem, czy aż tak kamienny, więc pilnowałem. Przysnęło mi się też w pewnym momencie.

Yay. Soł kałaii.
I tak do rana.

Obudziłem się nad ranem, wciąż przytulając do siebie Revens.

A dziewczę spało bo zmeczone bylo

Przyglądałem się jej, analizując wczorajsze wydarzenia. Nie ma to jak niezawodny instynkt ojcowski... Tylko trzeba znaleźć sposób na pobudzenie jej mocy bez stawiania dziewczyny w sytuacji bez wyjścia.

Sobie była dalej spała. Ale już dyrcia nie tulila bo rąsie opadły. I było bezpiecznie i ciepło

Bezpiecznie przy demonicznym Królu Piekieł, który dopiero co insynuował, że chce cię zgwałcić i zabić?

To silniejsze od niej. Bo to duży i ciepły facet jest. Ale jej nie przeszlo tak w stu procentach ten strach

Brakuje jej ojca po prostu. Choć dość niespodziewanie wylądowałem w tej roli.

Masz okazję spełnić się w tej roli.

Wolałbym nieco inna rolę... Mam Asmodeusza, to wystarcza.

Mod ją edukuje w tamtym kierunku, hue hue. Sie budzi dziewoja rano i troszku szok.

Tym gorze, gdybym miał jej ojcować. Syn z córką...
- Dzień dobry. - Uśmiechnąłem się do niej łagodnie.

Oj tam, oj tam. W starozytnym egipcie ojciec z corka i z wnuczka jeszcze

Mod dostanie po głowie, jeśli ją choćby tknie.
- Panno Revens? Słyszy mnie panna?

Pokiwała głową trochę niewiedzac co się dzieje

- Nic pannie nie zrobiłem, jeśli się tego panna boi. Miała panna koszmary, więc przyszedłem pannę uspokoić.

Kiwa głową, że pamięta.
- Pamiętam...