| | Pokoje Mefiego | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Victoria Revens Admin
Liczba postów : 4346 Join date : 30/04/2015 Age : 26
| Temat: Re: Pokoje Mefiego Nie Cze 07, 2015 5:08 pm | |
| A jak się mam czuć? Szok, że w gacie nie narobiłam. - Znośnie, dziękuję za troskę. | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Pokoje Mefiego Nie Cze 07, 2015 5:13 pm | |
| - Przynajmniej wiem w jaki sposób nie walczyć z twoim strachem... - To mówiąc połozyłem jej dłoń na ramieniu. - Eins, zwei, drei. - Oboje zniknęliśmy w obłokach fioletowego dymu. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Pokoje Mefiego Pon Cze 15, 2015 11:55 pm | |
| * Po dzikiej retrospekcji*
Ocknąłem się gwałtownie w szarówce przedświatu. Usiadłem na łóżku i rozejrzałem się ze zdziwieniem po pokoju. Nie przypominam sobie, bym wracał do szkoły. Byłem z żoną w domu, rozmawialiśmy o wyjeździe naszej córki. Co jak co, ale pamięć mam dobrą. Moje spojrzenie zatrzymało się na kalendarzu. Wpatrywałem się w jego kartkę z narastającym zdziwieniem podszytym strachem, który powoli przeradzał się w panikę. Wszystko, nawet rok się nie zgadza. Jest o osiemnaście lat za wcześnie. Nie cofałem się w czasie, doskonale wiem, jako Król Czasu, że to właściwy czas. Spojrzałem na swoje dłonie, które zaczęły mi się lekko trząść. Nie mam obrączki. Niemożliwe, nigdy jej nie zdejmuję. Wtem uderzyła mnie świadomość tego, co tak naprawdę się stało, co teraz się dzieje. To był sen. Jeden piekielnie realistyczny sen z osiemnastu lat. Wiem, że człowiek potrafi przeżyć we śnie trwającym kilka sekund długie tygodnie, ale żeby coś takiego... Nawet się nie zorientowałem, że to nie było prawdziwe. Wszystko było takie realne, osoby, obrazy, dzieci... Na Mrok, Levi i Elizabeth. Oni nawet nigdy nie istnieli. Powoli przypominałem sobie wszystkie rzeczywiste wydarzenia. Zdrada Victorii, to, jak mnie odrzuciła woląc żyć z kimś normalniejszym, człowiekiem. Opadłem znowu na łóżko przykrywając twarz poduszką. Adonai, ty pewnie się teraz świetnie bawisz, prawda? Jak widzisz to wszystko z góry czy gdzie tam aktualnie jesteś. Najpierw jedna zmarła, teraz druga mnie zdradziła... To jedna z tych chwil, w których miałem ogromną ochotę się pomodlić. Zrobiłbym to, gdyby kiedykolwiek miał do kogo się modlić. Rozpłakałem się gorzko absolutnie nie panując nad sobą. Nie pamiętam, kiedy zdarzyło mi się to ostatni raz. Przy pogrzebie Kyd? Może wtedy, gdy zrozumiałem, że nie odnajdę nawet jej duszy, jest poza moim zasięgiem? Odłożyłem poduszkę na bok czując spływające po twarzy piekące łzy smutku, rozpaczy. Rozumiem, że to jakiś rodzaj kary. Nadal mnie nienawidzisz za wybranie strony buntowników, upadłych? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Pokoje Mefiego Wto Cze 16, 2015 12:29 am | |
| Obróciłem się na bok zwijając się w kłębek i wpatrując się tępo w przeciwległa ścianę. Pustko, po tylu miesiącach... Po mozolnym wyciąganiu jej znad granicy depresji, przywracaniu do normalności po niewoli u sułtana, pokazywaniu jej świata, znoszeniu kaprysów i humorów kobiety po prostu mnie zdradziła. Co zrobiłem nie tak? Starałem się jak mogłem próbując ją zrozumieć, być jej przyjacielem, nauczycielem, obrońca i partnerem. To mój umysł czy Adonai płata mi figle takimi snami? Jestem demonem, nie zasługuję na szczęście, dotarło. Musisz się dalej nade mną pastwić? |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Pokoje Mefiego Wto Cze 16, 2015 8:50 am | |
| Nadal płakałem mając w głębokim poważaniu, czy ktokolwiek mnie zobaczy w takim stanie. Płakałem nad naszymi dziećmi, które kochałem całym sercem, a które miały się nigdy nie narodzić, nad żoną, która nigdy nie miała nią być. Wszystko to ledwie senna mara, wytwór mojego umęczonego umysłu lub wizja zesłana mi przez Boga bym zobaczył, co zaprzepaściłem. Miałem szczerze dość wszystkiego. Mogłem uciec od ludzi, od Ziemi, zatrzymać się w Gehennie, wziąć urlop, ale nie ucieknę od własnych myśli. Jednym z najgorszych aspektów tej sytuacji był fakt, że z Revens wciąż łączył mnie pakt. Wciąż była moją uczennicą. Nie mogłem się od niej odciąć nawet, gdybym chciał. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Pokoje Mefiego Sro Cze 17, 2015 12:11 pm | |
| Nie wiem, jak długo tak leżałem. W końcu zwlokłem się z łóżka, poszełem do łazienki i obmyłem twarz wodą by pozbyć się zmęczenia i śladów łez. Następnie ubrałem się, zjadłem śniadanie i teleportowałem się do swojego gabinetu. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pokoje Mefiego | |
| |
| | | | Pokoje Mefiego | |
|
| Permissions in this forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |